środa, 8 kwietnia 2015

Odchudzanie z dr Google - czy ziemniaki tuczą?

W ciągu kilku ostatnich lat w naszym kraju zauważalny jest wzrost zainteresowanie tematyką zdrowego odżywiania. Ludzie coraz częściej chcą wiedzieć co jeść aby dobrze czuć się we własnym ciele. Oczywiście na przeciw temu zapotrzebowaniu wyszły wszystkie magazyny i portale internetowe (zarówno te przeznaczone specjalnie dla kobiet, jak i czytane również przez mężczyzn). Wydawałoby się, że wszystko zmierza w dobrym kierunku, ale kiedy czytam niektóre artykuły o tematyce żywieniowej, aż przechodzą mnie ciarki. Ja na prawdę nie wiem, skąd ludzie biorą takie bzdury, ale jeszcze bardziej niepokojący jest fakt jak szeroka rzesza ludzi w nie wierzy.

Dlatego właśnie chciałabym zapoczątkować serię wpisów na blogu obalającą mity dietetyczne. Zarówno w sferze internetu jak i w "realu" funkcjonuje ich bardzo dużo. W niektórych jest ziarenko prawda, inne są totalnie wyssane z palca. Mam nadzieję, że przynajmniej część z nich uda mi się sprostować. 

Ps. Nie mówię, że wszystkie artykuły dietetyczne są bezwartościowe, bo owszem, są też takie które przekazują bardzo ważną wiedzę. Uważam jednak, że bezpieczniejsze będzie sprawdzenie podanych informacji w kilku źródłach niż ślepe wierzenie temu co się czyta (odezwała się autorka bloga;).   



MIT : Ziemniaki tuczą

Mają bardzo dużo kcal, są bogate w cukry proste, więc jeśli jesteś na diecie odchudzającej są dla Ciebie produktem zakazanym nr 1


czy ziemniaki tuczą


FAKT : Możesz po nie sięgać bez wyrzutów sumienia

To tak jakby powiedzieć, że truskawki tuczą. Po pierwsze każdy rodowity Polak by się wkurzył (ładnie mówiąc), bo to przecież nasz narodowy produkt. Po drugie nic w rozsądnych ilościach nie tuczy. 2 średniej wielkości ziemniaki (180 g)  to 108 kcal, czyli tyle samo co w 400 g truskawek (ok. 40 sztuk). Problem w tym, że zjedzenie 2 ziemniaczków na obiad przeciętnemu Kowalskiemu przyjdzie bez trudu, a już 40 truskawek - niekoniecznie.
  
Wydaje mi się, że mit ten wziął się stąd, że na Polskich stołach ziemniaki goszczą bardzo często (tylko w naszych wytycznych żywieniowych podawane są jako źródło witaminy C, właśnie ze względu na spożywanie ich w dużych ilościach). Do tego prawie zawsze towarzyszą im tłuszczowe dodatki - masełko, śmietana czy skwareczki. Często też jemy je w postaci frytek smażonych na głębokim oleju albo jako dodatek do schabowego w grubej panierce i ogórków w śmietanie. Jednak w żadnych z tych przypadków wysoka energetyczność dania nie jest winą ziemniaków, tylko bardzooo kalorycznych dodatków. Jedyne co można "zwalić" na ziemniaki, to fakt, że smażone chłoną sporo tłuszczu, ale jeśli przygotujemy je w inny sposób, nie mamy prawa mówić o nich, że są tuczące. 

Żeby jeszcze bardziej Cię przekonać dodam, że ziemniaki same w sobie nie zawierają ani grama tłuszczu i bardzo mało sodu, za to są bogate w potas, magnez, wspomnianą wcześniej witaminę C oraz antyoksydanty pod postacią beta-karotenu. Najwięcej tych dobroczynnych składników zachowają podczas gotowania na parze albo pieczenia - najlepiej razem ze skórką, którą bezpośrednio przed spożyciem można usunąć. Dodatkowo będą też lepiej smakowały, niż te gotowane w wodzie, więc nie będą wymagały dużego dodatku soli.  

Polecam jednak czasami zastąpić ziemniaki kaszą gryczaną (168 kcal/50 g), ryżem brązowym (161 kcal/50 g) czy pełnoziarnistym makaronem (172 kcal/50 g). - one również są bogate w składniki mineralne, a do tego zawierają duże ilości błonnika.  


To jak, przekonałam Cię? A może od dawna wiesz, że to tylko mit? 


Jeśli masz w głowie inny mit, o którym chciałabyś dowiedzieć się prawdy - daj znać w komentarzach, a na pewno się tym zajmę :)























0 komentarze:

Prześlij komentarz