Jak przetrwać upały

5 porad dietetycznych

Europejski Kodeks Walki z Rakiem

Co zrobić aby zapobiegać nowotworom?

Jak jeść mniej słodyczy

Top 5 sprawdzonych sztuczek

Serek topiony

Czy rzeczywiście bez konserwantów?

poniedziałek, 30 marca 2015

5 zasad taniego kupowania dobre żywności - część 2

księgowość
Bez jedzenia nie możemy żyć, wszyscy o tym wiedzą. Jako że tylko nieliczna garstka osób może pozwolić sobie na produkcję własnych warzyw czy mleka, a nawet oni muszą niektóre produkty pozyskiwać z innych źródeł - wszyscy jesteśmy skazani na zakupy spożywcze. Na nasze nieszczęście producenci i właściciele sklepów tylko czekają na nasze pieniądze, których na ten cel wydajemy znacznie więcej niż się nam wydaje. Jako, że wielkie koncerny stosują na nas, konsumentach, wiele sztuczek - musimy się bronić! Oto kolejna porcja sprawdzonych porad zakupowych - o 5 poprzednich możesz przeczytać tutaj które Ci w tym pomogą.


1. Zawsze sprawdzaj datę ważności


Niby błaha sprawa, nie zajmuje wiele czasu i niby wszyscy wiedzą, że produkty po pewnym czasie nie nadają się do jedzenia, a mimo to większość z nas nigdy nie sprawdza daty przydatności do spożycia. Może za bardzo ufamy sklepom? Może myślimy, że ta data tak naprawdę nic nie oznacza?
Cały problem tkwi w tym, że sprzedawcy wykorzystują tą naszą obojętność. Przede wszystkim produktu na promocji bardzo często mają obniżoną cenę po to żeby pozbyć się ich z półek przed upływem daty ważności.

Ważne jest to, że produkty przeterminowane nie mogą stać na półkach sklepowych - co niestety nie wszędzie i nie zawsze jest przestrzegane. Jest więc możliwe, że natkniemy się na produkt po terminie przydatności. Częściej jednak możemy kupić towar któremu został dzień czy dwa. Jeśli chcemy go wykorzystać jeszcze dzisiaj - nie ma problemu. Gorzej jeśli planowaliśmy go spożyć w następny weekend i dopiero otwierając opakowanie okazuje się że oprócz np. kupionego sera znajdujemy też piękną, włochatą pleśń.

Myślę, że jest to też dobre miejsce aby wspomnieć jaka jest różnica pomiędzy zwrotem "należy spożyć do" i "najlepiej spożyć przed". Zauważyłeś że oba zwroty można znaleźć na artykułach spożywczych? Większość ludzi myśli, że są to zwroty stosowane zamiennie, ale w przemyśle nic nie jest przypadkowe.
"Należy spożyć do" stosowane jest na produktach o stosunkowo krótkiej trwałości, jak np. jogurtach, serach, mięsie. Producent w ten sposób informuje nas, że po przekroczeniu podanej daty tak oznaczone jedzenie może być dla nas niebezpieczne, mogą rozwinąć się na nim pleśnie czy inne szkodliwe substancje.
"Najlepiej spożyć przed" jest napisane na produktach o długim terminie przydatności, np. makaronach czy mące. Oznacz, że po przekroczeniu tej daty produkt nie będzie zagrożeniem dla naszego zdrowia, ale może zmienić swoją konsystencję czy barwę, a już na pewno będzie mieć mniej składników odżywczych. Teoretycznie takie towary można spożywać, ale po co? Lepiej wziąć świeższe.



2. Kop głęboko - świeższe produkty są głębiej schowane.


straganKolejną sztuczką  (związaną z poprzednim punktem) jest ustawianie przez sprzedawców produktów nowszych głębiej na półkach. Klient sięgając po daną rzecz wybiera tą pochodzącą z poprzedniej dostawy a nie najświeższą. Dzięki temu sklepy pozbywają się towarów o krótszym okresie przydatności do spożycia. Więc im później chcesz wykorzystać dany produkt - tym głębiej musisz po niego sięgnąć.

Doskonale widoczne jest to na przykładzie warzyw i owców. Często będąc w sklepie widzę ludzi odchodzących z niczym od takiego stoiska - nie mogą znaleźć odpowiadających im produktów. Wcale się temu nie dziwię, owoce są przejrzałe, warzywa poobijane. Jednak znając tą sztuczkę, można sięgnąć do najdalszej skrzynki albo do którejś z pod spodu. Tam właśnie znajdują się warzywa i owoce z najnowszej dostawy. Spróbuj, a przekonasz się sam jak duża jest między nimi różnica.


3. Sugeruj się składem produktów a nie producentem.

Należysz do osób, którym wydaje się, że im bardziej znany producent, tym jego produkty są lepsze? Jeśli tak to czas najwyższy żebyś porzucił takie myślenie! Jeśli nie, to gratulacje, należysz do mniejszości w tym kraju.

Często słyszę też opinię, że produkty marek własnych supermarketów to świństwo. Jeśli jednak popatrzeć na ich skład - są o niebo lepsze niż te od wielkich koncernów spożywczych.
Dobrym przykładem jest homogenizowany serek waniliowy. Ten od znanego producenta z żółta maskotką, składa się głównie z cukru i syropu glukozowo - fruktozowego, twarogu odtłuszczonego, ale z dodatkiem śmietanki (gdzie tu sens?) i dwóch zagęstników. Z kolei taki sam serek, ale produkcji własnej jednego z ogólnopolski supermarketów składa się z twarogu, cukru i aromatu waniliowego. Jest różnica? Jest - w cenie także.

Nie mówię, że znani producenci nie tworzą dobrego jedzenia, ale nie jest to wcale jednoznaczne. Po prostu zawsze trzeba czytać skład produktów, pilnować żeby był on jak najkrótszy i składał się z produktów które tak na zdrowy rozum powinny znaleźć się w danym pożywieniu.

Również cena nie jest tu żadnych wyznacznikiem, bo bardzo często w droższych produktach mamy gorszy skład, są one bardziej przetworzone. Często płacimy za ładne opakowanie albo znane logo, a nie za wartościowe składniki.


jadłospis
4. Planuj jadłospis na kilka dni do przodu.

W poprzedniej części pisałam, żeby na zakupy zawsze iść z listą. Tworzenie jej bardzo ułatwia wcześniejsze zaplanowanie jadłospisu na kilka dni. Na jak długo zależy od Twoich możliwości, jeśli jesteś w stanie jednorazowo zrobić zakupy na tydzień - proszę bardzo, ja właśnie tak robię. Jeśli jednak nie dysponujesz dużą dawką czasu i własnym samochodem, lepszym rozwiązaniem będzie planowanie zakupów na 2 czy 3 dni do przodu.

Uzbrój się w kartkę i długopis (albo komputer) i usiądź z domownikami w kuchni. Najpierw przejrzyjcie zapasy i zapiszcie co trzeba uzupełnić. Są to takie rzeczy które w domu zawsze powinny być jak np. mąką czy woda mineralna. Jeśli się kończą, dopisz je na listę. Potem podziel wszystkie dni na które planujesz zrobić zakupy na posiłki, uwzględnij jedzenie zabierane do pracy/szkoły. Wraz z rodziną uzgodnij co chcecie jeść przez kolejne dni i spisz to. Potem, na podstawie potraw, zrób listę zakupów, tak, aby niczego Ci nie zabrakło do ich przyrządzenia. Takie kilkudniowe menu najlepiej jest powiesić na lodówce albo zapisać na tablicy, żeby wiedzieć co ma się przygotować na bieżąco.

Początkowo takie planowanie może wydać Ci się trudne i czasochłonne, ale wierz mi, kiedy zrobisz tak kilka razy, będzie Ci znacznie łatwiej. Pomysły na dania same będą wpadać do głowy, Twoja spiżarnia zawsze będzie pełna, wydasz mniej na zakupach, bo nie kupisz niepotrzebnych produktów, a dodatkowo (jest to moja ulubiona zaleta tego systemu) nie będziesz musiał codziennie zastanawiać się co zrobić na obiad czy śniadanie, ani tym bardziej czy masz wszystkie potrzebna do tego składniki.


5. Nie rób zakupów w pośpiechu i kiedy jesteś głodny

Nawet jeśli stosujesz się do wszystkich opisanych wcześniej zasad, to jeśli goni Cię czas albo ssie w żołądku i tak wydasz więcej niż powinieneś i kupisz dużo niepotrzebnych rzeczy.
Kiedy masz mało czasu, szybko wpadasz do sklepu, wrzucasz do koszyka co popadnie. Nie masz czasu na zastanawianie się co jest tańsze, a co zdrowsze. A już na pewno nie pamiętasz co masz w lodówce, a co musisz jeszcze dokupić. Do tego jesteś poddenerwowany, a to nie sprzyja podejmowaniu dobrych decyzji.

słodyczeJeszcze gorzej jest jeśli jesteś głodny. Szukasz wtedy produktów słodkich i tłustych, najlepiej wysoko przetworzonych. Jeśli znajdziesz coś z takimi cechami, a do tego nadającego się do zjedzenia tuż po wyjściu ze sklepu - masz 100% pewność że znajdzie się to w Twoim koszyku. Kiedy jesteśmy głodni, wydaje się nam też, że zjadamy więcej niż jest w rzeczywistości. Nawet jeśli na liście zakupów masz napisane żeby kupić jedną pierś z kurczaka, to na głodzie, popukasz się w głowę, jak mogłeś być taki głupi pisząc listę, przecież zawsze zjadasz 2 piersi kurczaka na obiad (co oczywiście nie jest prawdą).

Najlepiej jest więc dobrze zaplanować czas na zakupy, wyznaczyć na nie odpowiednio dużo czasu i koniecznie zjeść coś smacznego przed wyjściem do sklepu.


zakupyRobienie zakupów nie jest takie łatwe jak się nam wydaje. Jeśli chcesz kupić dobre produkty, a do tego nie zbankrutować, musisz przestrzegać kilku zasad. Na początku mogą wydawać się trudne czy czasochłonne, ale kiedy już wejdą Ci w nawyk, zakupy będą czystą przyjemnością! A jeszcze większą będzie jedzenie zakupionych pyszności bez obaw o nasz domowy budżet.


Skorzystałeś z moich porad? A może sam masz jakieś sztuczki zakupowe? Daj znać w komentarzach! 

piątek, 20 marca 2015

5 zasad taniego kupowania dobrej żywności

oszczędzanieCzęsto słyszę opinię, że zdrowe jedzenie jest drogie. Nie warto więc interesować się tym co się je, bo na zakup odpowiednich produktów i tak stać tylko bogaczy. Jak w każdym micie i w tym jest ziarno prawdy. Jeśli mówimy o produktach specjalnego przeznaczenia dietetycznego jak np. chleb bez glutenu czy żywność dla niemowląt bez laktozy, rzeczywiście są one droższe niż "zwykłe" produkty. Więcej zapłacimy też za produkty czy dodatki do żywności, które nie są zbyt popularne wśród konsumentów i można je kupić tylko w specjalnych sklepach ze zdrową żywnością.

Ale moim zdaniem można się zdrowo i tanio odżywiać. Czy np. marchewka jest niezdrowa? Przecież to smaczne źródło witamin i błonnika pokarmowego. A za kilogram zapłacimy kilkadziesiąt groszy.
Co więc robić, aby odżywiać się zdrowo i tanio? Jak nie dać się oszukać producentom żywności czy właścicielom sklepów? Oto 5 wypracowanych przeze mnie zasad, do których ściśle się stosuję i które naprawdę działają.


1. Porównuj ceny za kilogram/litr a nie opakowanie

O tym że podobne produkty różnych producentów mają inne ceny chyba każdy wie. Przeważnie patrzymy na duże ceny rzucające się w oczy, mówiące ile zapłacimy za daną rzecz przy kasie. Żeby jednak wybrać rzeczywiście najtańszy produkt musisz zwracać uwagę na cenę ze kilogram/litr czy w opakowaniach zbiorczych za sztukę, a nie na jednostkową cenę danego produktu. Jaka jest różnica? Ogromna! Chociaż przy kasie płacisz mniej, bardzo często tak naprawdę przepłacasz. Jeśli np. jogurt jednego producentka kosztuje 2 zł, a innego 2.50 zł to tańszy wydaje się ten pierwszy. Ale jeśli dodam, że ten pierwszy produkt jest w kubeczku 100 ml, a ten drugi 200 ml? Który teraz wydaje Ci się tańszy? Wielkość jest przecież 2 razy większa, ale cena jest tylko o 50 groszy wyższa. W tym przypadku przeliczenie ceny na mililitry jest proste, wiadomo jednak, że w rzeczywistości bardzo rzadko tak jest. Ale na szczęście w każdym większym sklepie na znaczkach z ceną, małą czcionką, dopisana jest już przeliczona cena za dany produkt w litrach czy kilogramach ( zależnie od tego co kupujemy ). Warto jest więc zwracać uwagę na mały druczek ;) Oczywiście jeśli jesteś pewien, że nie zjesz większej porcji, lepiej kupić mniejsze opakowanie. Często jednak produkty mogę długo poleżeć w naszej domowej spiżarni, warto więc zwracać uwagę na to ile rzeczywiście zapłacimy.



2. zakupy rób w hipermarketach, a nie w sklepikach osiedlowych

sklep Sklepiki osiedlowe mają tą przewagę, że są blisko, pod blokiem, a miła Pani kasjerka po kliku wizytach będzie nas pamiętać. Duże markety wydają się bezosobowe i mamy poczucie marnowania w nich czasu. Pojawia się też argument, że lepiej jest wspierać lokalnych przedsiębiorców, a nie zagraniczne koncerny. Wszystko to jest prawdą, ale jeśli chodzi o nasz domowy budżet - markety wypadają lepiej. Jest tam po prostu taniej. Dużym sklepom opłaca się obniżenie cen czy przeprowadzenie promocji, a małym już niekoniecznie. Z założenie właścicieli supermarketów wynika, że jeśli nawet wejdziesz tylko po chleb, możliwe że przy okazji kupisz lodówkę, (co niestety często się potwierdza w rzeczywistości) obniżają więc oni ceny niektórych produktów, żeby skusić Cię do zakupów. W osiedlowym sklepiku kupujemy raczej rzeczy, które mieliśmy zamiar kupić, bo nie kuszą nas one przecenami czy różnorodnością wyboru. Poza tym, większe sklepy kupują od producentów znacznie większe ilości towarów, co przekłada się na niższą cenę jednostkową, za równo dla nich, jak i potem dla konsumentów, czyli dla nas.


3. wybieraj produkty jak najmniej przetworzone

zdrowe produkty Po pierwsze mniej przetworzona produkty są zdrowsze, jest w nich mniej składników i sztucznych dodatków. Po drugie, są po prostu tańsze. Dużo bardziej opłaca się kupić warzywa i dodatki i samodzielnie przygotować sałatkę, niż kupić gotowy produkt dostępny w sklepie. Płacimy wtedy też za opakowanie czy logo producenta, a nie tylko za składniki, które zjadamy. W ten sposób część wydanych przez nas pieniędzy ląduje potem w koszu. Moim faworytem w tej kategorii są ciasta w pudełkach. Producent przekonuję nas, że jego proszek sprawi, że nasze ciasto będzie przepyszne i łatwiejsze w przyrządzeniu niż robione domowym sposobem. W rzeczywistości jednak płacimy od 5 do 10 zł (albo i więcej) za... mąkę z proszkiem do pieczenia! Do ciast z pudełka musimy przecież dodać mleko czy masło, czasami nawet jajka. Jakie jest więc różnica w wysypaniu proszku z pudełka, a mąki z opakowania? Tylko i wyłącznie cenowa.



ręka

4. zawsze idź na zakupy z listą zakupów

Ten punkt odnosi się do wskazówki z kupowanie w supermarketach. Jak płacić mniej, a jednocześnie nie dać naciągnąć się na produkty których tak na prawdę nie chcemy kupić. Przed wyjściem z domu zrób listę zakupów. Na kartce albo w telefonie spisz wszystko co chcesz kupić, ważne żeby mieć to "na papierze" a nie tylko w głowie. Możesz to zrobić przed samymi zakupami albo przez cały dzień dopisywać produkty, gdy coś nowego przyjdzie Ci do głowy, aby niczego nie zapomnieć. Będąc już w sklepie ściśle trzymaj się tego co masz napisane, nie spoglądaj na półki z produktami których nie ma na liście, obiecaj sobie (i trzymaj się tego!), że w Twoim koszyku nie wyląduje nic oprócz tego co masz na kartce. Gdybyś taką listę miał tylko w głowie, zapewne kupiłbyś dużo więcej niż naprawdę potrzebujesz. Kiedy masz na coś ochotę, Twój mózg bardzo łatwo jest w stanie Cię przekonać, że jest Ci to niezbędne i od dawna chciałeś to kupić. Masz wrażenie, że rzeczywiście wcześniej o tym myślałeś. Jeśli jednak wszystko masz na papierze, łatwo możesz sprawdzić, że to tylko zachcianka na pyszną czekoladę, a nie długo planowany zakup.





5. kupuj na promocjach - ale z głową

Bardzo często spotykam się z radą, żeby za wszelką cenę unikać promocji bo to tylko sposób producentów na wyciągnięcie od nas dodatkowej gotówki, a nie rzeczywista obniżka cen. Owszem, sklepy mają swoje sztuczki na oszukanie klientów, ale jeśli wiesz jak ich unikać, upolowanie promocji jest naprawdę możliwe.
okazjaPrzede wszystkim na promocjach kupuj produkty, które jesteś pewien że zużyjesz. Nie sięgaj więc po nowości, których nigdy nie jadłeś, bo nie wiesz czy będą Ci smakować. Jedzenie które ma krótki okres przydatności do spożycia bądź szybko się psuje, też nie jest najlepszym wyborem, lepiej nie kupuj więcej niż 1-2 sztuki czy opakowania. Jeśli jednak na promocji jest Twój ulubiony makaron, którego data ważności sięga następnego roku, a Ty zjadasz jedno opakowanie na miesiąc, to śmiało weź ich kilka, bez problemu będziesz mógł przechować je przez dłuższy czas w półce i choć jednorazowo wydasz więcej, w dłuższej perspektywie czasu będzie to oszczędność.
Dobrze jest też wiedzieć ile dany produkt kosztował przed promocją. Producenci stosują bowiem bardzo ciekawy zabieg - dzień czy dwa przed planowaną obniżką podnoszą cenę produktu, aby w dniu promocji móc napisać, że został ona przeceniony o wyższy procent czy sumę, niż było to w rzeczywistości. Takie praktyki są niestety legalne, dobrze jest więc orientować się ile zazwyczaj kosztują nasze ulubione produkty.
Lepiej też unikać "gratisów" dołączanych do produktów, bo bardzo często taniej wychodzi kupić je oddzielnie, niż w zestawie, wbrew zapewnieniom producenta.


Szczerze polecam wypróbowanie tych praktyk, nie tylko sprawiają, że mniej zapłacimy ale też powoduję, że zakupy stają się przyjemnością.


Chcesz poznać więcej zasad taniego kupowanie? Odwiedź mnie w następnym tygodniu, a na pewno się nie zawiedziesz.



sobota, 14 marca 2015

Pyszna dawka witamin, czyli sałatka owocowa

Za oknem pięknie świeci słoneczko, w ogródku powoli zaczynają się pojawiać drobne kwiatki - wiosna zawitała do nas w pełni. Nawet jeśli czasami zrobi się bardziej pochmurno, ja już czuję wiosenny przypływ energii. Wraz z pierwszymi podmuchami cieplejszego powietrza naszła mnie ochota na porządną dawkę owoców w postaci kolorowej sałatki. Jest ona bardzo prosta, przygotowanie zajmuje nie więcej niż 10 minut, a smak i bomba witaminowa są bezcenne.

Składniki:
sałatka

Jogurt naturalny - 1 kubeczek (150 ml)
Pomarańcza - 2 sztuki (400 g)
Jabłko - 3 sztuki (450 g)
Winogrona - 250 g 
Miód - 1 łyżeczka 

Ja używam gęstego jogurtu naturalnego, lepiej trzyma się na owocach, ale zwykły też może być, chociaż wtedy lepiej dodać go mniej. Nie używaj tylko jogurtu greckiego, wbrew powszechnie panującej opinii, nie jest on tylko gęstszy, ale i dużo bardziej kaloryczny niż zwykły jogurt naturalny!

Miód jest opcjonalny, jeśli sałatka jest dla Ciebie wystarczająco słodka, nie dodawaj go. Jeśli jednak chcesz ją dosłodzić - miód jest najlepszym rozwiązaniem. Nie używaj do tego celu smakowego jogurtu zamiast naturalnego, bo nie tylko zabije smak owoców, ale jest też dużo mniej zdrowy. 

Najpierw zrób sos - w misce połącz jogurt z miodem, tak aby ładnie się połączyły. Owoce umyj. Do miski dodaj winogrona, jeśli są duże, możesz je najpierw pokroić na połówki. Dorzuć pokrojone w kostkę jabłka, najlepiej ze skórką. Wymieszaj owoce z sosem, aby jabłka nie sczerniały. Pomarańcze obierz, pokrój w kawałki dowolnej wielkości. Wszystko wymieszaj razem i ciesz się smakiem pysznej i zdrowej sałatki. 


sałatka owocowa



Prawda, że nie wymaga to dużo pracy? Z tabelki poniżej możesz przeczytać ile składników odżywczych dostarcza porcja sałatki ( 225 g - mała miseczka ).



Energia - kcal
Białko (g)
Tłuszcz (g)
Węglowodany (g)
Jogurt naturalny
18
1
1
2
Jabłka
32
0
0
7
Pomarańcze
33
1
0
7
winogrona
35
0
0
8
SUMA
118
2
1
24


Jeśli do sałatki dodasz miód, są to dodatkowe 34 kcal na całość, więc niewiele.

Oprócz tych wszystkich składników, po zjedzeniu porcji owoców, nasz organizm dostanie też 4 g błonnika oraz aż 70 mg witaminy C, czyli prawie całe dziennie zapotrzebowanie osoby dorosłej na tą dobroczynną witaminkę. 


Życzę smacznego! 
Jeśli się skusisz na przygotowanie tej sałatki, daj znać w komentarzach czy Ci smakowało ;)